Szczególnie wieczory nie pozostawiały złudzeń... Było ponuro, chłodno...
Zamarzyła mi się rozgrzewająca zupa - w sam raz na taką aurę.
Wczoraj wieczorem zamarynowałam sobie mięso, i zrobiłam zupę krem.
Krem z dyni. Krem w takim kolorze, że dzisiaj z rana od razu wyszło słońce :)
Zupa wyszła aksamitna, lekko pikantna, gęsta i tym samym bardzo syta. Podałam ją razem z kozim serem łomnickim z kozieradką - nadał on zupie charakteru :) Lekko rozpuszczony pod wpływem temperatury, gorzkawy, z orzechową nutą, odrobinę pikantny - doskonale harmonizował się ze słodkawą dynią i pikantną marynatą mięsa, której smak i zapach wzbogaciły zupę.
Polecam do wypróbowania, kiedy nadejdzie prawdziwa jesień!
ZUPA DYNIOWA z kozim serem łomnickim z kozieradką
Składniki:
- 2 duże cebule
- 3 ząbki czosnku
- oliwa z oliwek
- 50 g masła
- 600 g dyni (u mnie Hokkaido)
- 300 - 350 ml wody lub bulionu
- 400 g mleczka kokosowego
- sól
- pieprz
- gałka muszkatołowa
- curry
- 2 piersi z kurczaka
- imbir (około 7 cm długości)
- 1 ostra papryczka
- 2 łyżeczki słodkiej papryki
- 0,5 łyżeczki ostrej papryki
- sól
- oliwa z oliwek
- ser łomnicki z kozieradką :D
Przygotowanie:
Piersi z kurczaka umyć, oczyścić i pokroić w sporą kostkę. Imbir obrać i pokroić w małą kosteczkę. Z papryki usunąć pestki, pokroić drobno. Mięso włożyć do miski, dodać imbir i paprykę, dosypać przyprawy (papryki: słodką i ostrą oraz sól), polać odrobiną oliwy z oliwek. Dobrze wymieszać. Odłożyć do lodówki do zamarynowania (u mnie na całą noc).
Cebulę i czosnek pokroić w drobną kosteczkę. Dynię umyć, obrać (Hokkaido nie ma potrzeby obierać) i pokroić w kostkę. W dużym garnku rozgrzać oliwę, potem dodać masło, poczekać aż się rozpuści i podsmażyć cebulkę z czosnkiem. Dodać pokrojoną dynię, podsmażyć chwilę. Dodać wodę lub bulion, zagotować. Dodać mleczko kokosowe. Podgotować, a następnie miksować blenderem do uzyskania gładkiej konsystencji.
Rozgrzać patelnię, usmażyć kurczaka. Mięso (razem z całą marynatą) dodać do zupy i gotować około 5 minut. Doprawić do smaku gałką muszkatołową, curry, solą i pieprzem.
Podawać z cienkimi plastrami sera łomnickiego z kozieradką* i świeżymi liśćmi szpinaku.
SER ŁOMNICKI Z KOZIERADKĄ kupiłam na targowisku regionalnej żywności Tygiel w Poznaniu. Ser urzekł mnie swoim wyrazistym smakiem i aromatem - do wina ideał!
Sery kozie Łomnickie powstają w zagrodzie Kozia Łąka w Karkonoszach (dokładnie za Łomnicą- cudowną wioską z przepięknym pałacem, nieopodal mojej rodzinnej Jeleniej Góry).Te ekologiczne sery wytwarzane są przez małżeństwo Bożenę i Daniela Sokołowskich. Polecam!
SMACZNEGO! :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz